Ślub od pierwszego kliknięcia - Claire Frost

października 25, 2021

Ślub od pierwszego kliknięcia - Claire Frost

Ślub od pierwszego kliknięcia. Już sam tytuł powieści mówi nam wszystko.

Gdzie znajduje się męża w XXI wieku? W Internecie!

Te trzy zdania powyżej w zasadzie opowiadają całą fabułę książki, która ma jakieś 300 stron. Opowiem Wam jednak o niej troszkę więcej.


Hannah i Jess przyjaźnią się od ponad 20 lat. Są jak ogień i woda. Jess to ustatkowana kobieta z mężem i bliźniakami, a do tego własnym portalem randkowym Save the date. Hannah natomiast to podróżniczka, od czasów studiów wędrowała między krajami i kontynentami, a gdy urodził się jej bratanek, postanowiła wrócić do rodzinnego Manchesteru, aby być bliżej niego i widzieć jak dorasta. Po powrocie zaczyna pracować razem z Jess nad portalem. Okazuje się jednak, że firma ma problemy finansowe i potrzeba jej imponującego pomysłu, który zwiększy ilość użytkowników i uratuje portal.

I tu właśnie pojawia się genialny plan ślub w ciemno. Żoną ma być Hannah, a kim będzie wybranek? O tym zdecyduję jej najlepsza przyjaciółka.

Pomysł na fabułę jest ciekawy, zwłaszcza w czasach gdzie popularność portali randkowych jest ogromna i wiele osób znajduję miłość w Internecie. Jednak wydaje mi się, że można było bardziej zagłębić się w bohaterów. Pojawia się kilka wątków, które można by rozwinąć, głębiej przeanalizować i pokazać.


Bohaterowie niby pokazują nam siebie, ale jednak nie odkrywają, jacy dokładnie są. Autorka nie analizuję ich zachowania czy uczuć, po prostu je opisuję.

Ślub od pierwszego kliknięcia to książka na jeden wieczór, o ile nie poddasz się wcześniej. Myślę, że może się nadać na jesienny wieczór. Jak dla mnie bardzo przewidywalna. Szkoda, ze autorka nie pokusiła się o pokazanie większej ilości emocji i rozterek towarzyszących małżonkom po ślubie.

Niestety jak dla mnie pomysł na fabułę bardzo niewykorzystany.

Dywan z wkładką, czyli Marta Kisiel w nowym wydaniu

sierpnia 16, 2021

Dywan z wkładką, czyli Marta Kisiel w nowym wydaniu

Dywan z wkładką komedia kryminalna z kasztankami

Gdy przeczytałam, że Marta Kisiel pisze komedię kryminalną, to od razu wiedziałam, że to będzie arcyśmieszna historia. Kto mnie zna, ten wie, że Martę Kisiel uwielbiam całym sercem i kolekcjonuję całymi półkami. Obecnie wszystkie jej książki są u mojej mamy w kolejce do przeczytania.

Jak powszechnie wiadomo, remonty to sprawa, która potrafi przeobrazić się z malowania ścian w zakup domu, kredyt i wyprowadzkę na wieś, prawda? Tym razem nie mogło być inaczej. Tłumaczenie dzieciom dziwnych odgłosów dobiegających z lodówki i praca z domu w takich warunkach to prawdziwe utrapienie. Właśnie dlatego wspaniałomyślny mąż Tereski Trawny, postanawia rozwiązać problem i kupić dom na wsi. Czyż to nie idealne rozwiązanie?

Tereska jednak jak na kobietę przystało, wie, że nie może być w życiu za łatwo i czeka na ten grom z jasnego nieba, co jej to życie utrudni. Jak się okazuję, nie jest to brak Internetu potrzebny jej do pracy, ani brak stawu, który miał być, a go nie ma i nawet nie jest to brak zapasu kasztanków. Tym gromem z jasnego nieba jest przyjazd teściowej.

No ale gdzie tu kryminał?

Możliwe, że zastanawiasz się, co ma teściowa do kryminału, bo w końcu Dywan z wkładką to komedia kryminalna, otóż już spieszę z wyjaśnieniem. Bo widzisz teściowa naszej bohaterki to charakterna i bardzo aktywna babeczka, która już na początku pobytu zmusza swoją synową do biegania! No i znów objawia nam się tu życiowa mądrość, że bieganie wcale nie jest takie wspaniałe, jak się niektórym wydaje. Podczas jednej z takich aktywności Tereska wraz z teściową dokonują makabrycznego odkrycia. W lasku nieopodal ich domu na dzikim wysypisku śmieci znajdują dywan i to nie byle jaki, bo tytułowy dywan z wkładką pod postacią trupa. I tu właśnie zaczyna się wątek kryminalny, bo jednym z podejrzanych w ich prywatnym śledztwie jest nie kto inny jak własny mąż Tereski i jedyny syn teściowej.

Humor, humor i jeszcze raz kasztanki

Jak wiadomo, Marta Kisiel słynie ze swojego poczucia humoru, czasem bardzo czarnego, ale też z genialnych kreacji bohaterów. Dzięki temu w książce mamy cały przekrój różnych charakterów. Tereska, która jest księgową i choleryczka w jednym. Jej męża Andrzeja flegmatyka, który może i jest czasem  nieporadny, ale za to pełen dobroci. Mamy też bardzo aktywną i pełną energii córkę, oraz syna, który całe dnie spędzałby przed komputerem. Na dokładkę mamy wspomnianą już wcześniej teściową. Jak na swój wiek  jest bardzo aktywna i aż za bardzo chce być pomocna. Dopełnieniem całości są sąsiedzi, z których każdy ma jakieś swoje małe lub większe dziwactwa.

Dywan z wkładką trzyma poziom

Przeczytałam w swoim życiu dwie komedie kryminalne, recenzje pierwszej znajdziecie tu:  Ostatnia arystokratka. Natomiast drugą jest właśnie dywan z wkładką, znalazłam w niej wszystko, czego oczekiwałam. Ciekawą historię, świetnie skrojonych bohaterów i dużo, bardzo dużo humoru w wykonaniu Marty Kisiel.

Jeśli myślisz o przeczytaniu jakiejś komedii kryminalnej, to jestem przekonana, że nie zawiedziesz się sięgając właśnie po tą książkę. A już niedługo kolejna część z serii.

No i oczywiście to kolejna książka Marty Kisiel, której recenzję znajdziecie na blogu, dlatego zapraszam po więcej:

Toń – Marta Kisiel

 

Porzucona narzeczona - Magdalena Krauze

czerwca 02, 2021

Porzucona narzeczona - Magdalena Krauze

Porzucona narzeczona — znamy tę historię z filmów

Wchodząc dziś na Instagrama, wyświetliło mi się, że równy rok temu przeczytałam poprzednią książkę Magdaleny Krauze Zdradzoną, a skoro tak to uznałam to za znak, że powinnam dziś napisać właśnie o Porzuconej narzeczonej, czyli kolejnej już książce jednej z moich ulubionych polskich autorek.

Na całe szczęście nie wiem, jak to jest być porzuconą narzeczoną. Ten motyw znam jedynie z filmów, w których zawsze wygląda to dramatycznie, jest pełno łez, wściekłości, zawsze jakiś dramat, ktoś cierpi, ale zawsze jest też bliska osoba, przyjaciel na dobre i na złe.

SMS o treści "ślubu nie będzie"

Tak oto nowe technologie pomagają niedoszłemu panu młodemu przekazać wiadomość. Zwykły lakoniczny SMS o treści ślubu nie będzie. Bez żadnego wyjaśnienia, tłumaczenia, czegokolwiek, a potem oczywiście z wiecznie wyłączonym telefonem.

Taką torpedę otrzymujemy już na pierwszych stronach książki, co mnie osobiście zaskakuje. Myślałam, że akcja zacznie się od opisu sielskiego życia bohaterki, a tu mamy rozpoczęcie od razu z grubej rury. Tytułowa porzucona narzeczona, czyli nasza bohaterka Zuzanna w dniu, który powinien być najpiękniejszym dniem w życiu kobiety, zostaje z upokorzeniem, żalem, wściekłością z brakiem odpowiedzi na podstawowe pytanie: dlaczego jej narzeczony, z którym tak bardzo się kochali i planowali wspólne życie, nagle bez słowa wyjaśnienia postanawia odwołać ślub.

Jednak jak pisałam we wstępie, oprócz wszystkiego złego co się dzieje, gdy mamy motyw porzuconej narzeczonej, zostaje ostatnia deska ratunku rodzina i przyjaciele. Zuzanna ma wspaniałą mamę i trójkę wiernych i życzliwych przyjaciół. Przyjaźń w takich momentach okazuję się nieoceniona, zwłaszcza jeśli porzucenie przed ołtarzem nie jest jedyną trudną sytuacją, która Cię spotyka. Zuza, mimo że jest silną kobietą, prowadzi wspólnie z przyjaciółkami firmę, to także potrzebuję wsparcia w trudnym dla siebie czasie, ale czy będzie umieć je przyjąć?

Magdalena Krauze jak zwykle na wysokim poziomie

Muszę przyznać, że po książki Pani Magdy sięgam w ciemno, czasem tylko z opóźnieniem i pochłaniam je za jednym razem. To już czwarta książka tej autorki i jeszcze się nie zawiodłam. Mamy tu wszystko, co lubię: ciekawą historię, dobrze skrojonych bohaterów, humor i dramat, ale też pełno wzruszeń. Mój mąż czasem się śmieje ze mnie jak lecą mi łzy z oczu podczas czytania, ale już tak mam. Często utożsamiam się z bohaterami i łącze z nimi w przezywaniu trudnych chwil. Ale czy nie o to chodzi w czytaniu? O przeżywanie razem historii, które są opisywane, o takie połączenie autor - bohater - czytelnik?

No i jeszcze ten język. Prosto i po mojemu. Magdalena Krauze pisze językiem, którym człowiek posługuję się na co dzień. Dzięki temu jeszcze lepiej przezywa się to, co się czyta. Ma się wrażenie, że opisywana historia dzieje się niejako po sąsiedzku.

Jeśli szukacie może lekkiej powieści obyczajowej na urlop, albo ciepłe wieczory na balkonie (bo czerwiec ponoć ma być ciepły), to śmiało sięgnijcie właśnie po Porzuconą narzeczoną. 

A jeśli macie ochotę, to zapraszam na recenzję pierwszych książek Magdaleny Krauze:

Czekałam na Ciebie – Magdalena Krauze

Zaufaj mi jeszcze raz – Magdalena Krauze

 

Audiobooki mój sposób na więcej literatury w życiu

maja 29, 2021

Audiobooki mój sposób na więcej literatury w życiu

Znacie tę wymówkę – ale ja nie mam czasu czytać?

Chyba każdy ją zna. Mówi się, że dla chcącego nic trudnego i właśnie ja wyznaję taką zasadę. Jeśli Ci na czymś zależy, jeśli bardzo czegoś chcesz, to znajdziesz sposób.

No i moim sposobem na więcej literatury w życiu stały się audiobooki. Mam ostatnio dużo zajęć, przy których po prostu nie da się mieć fizycznie książki w ręce. Prasowanie, składanie ubrań, haftowanie porządki, jazda samochodem. Nie spędzałam tego czasu bezproduktywnie, mimo to miałam wrażenie, że mogę więcej, że coś tu jeszcze wcisnę. I tym sposobem moja półka w Legimi zaczęła pękać od ilości audiobooków i ten rok będzie chyba rekordowym jeśli chodzi o ilość przesłuchanych książek.

Dzięki audiobookom mam odwagę sięgnąć po książki, których normalnie bym pewnie nie przeczytała i po takie, których czytanie odkładam w czasie już od bardzo dawna.

Mój pierwszy audiobook

Jak byłam trochę młodsza, to razem z braćmi do spania słuchaliśmy „Kronik Jakuba Wędrowycza”, gdzie w rolę lektora wciela się Grzegorz Pawlak i ten audiobook to był chyba pierwszy, który słuchałam. Uwielbiałam przy nim zasypiać. Lektor ma świetny głos, a opowiadane historie, były wciągające jednak pozwalały też odpłynąć.

Z tym audiobookiem  wiążę się też zabawna historia z Krakowskich Targów Książki, na których spotkałam Andrzeja Filipiuka i bardzo chciałam go pochwalić za tą książkę, więc  wypaliłam z tekstem, że świetnie się przy niej zasypia. Na szczęście Pan Andrzej ma w sobie ogrom dystansu, więc tylko pośmieszkowaiśmy.

Jakiego audiobooka słucham obecnie?

W tej chwili jestem na etapie powracania po latach do przygód Wiedźmina Geralta i tak słucham już trzecią książkę z cyklu o Wiedźminie.  Słuchowisko o przygodach Geralta jest niesamowicie wciągające. Pobudza wyobraźnie, każdy dźwięk, szczęk mieczy, śpiew ptaków i inne odgłosy pozwalają się przenieść do tamtego świata.

Także nie ma co szukać wymówek, tylko trzeba szukać okazji, sposobności do obcowania z literaturą. Dla mnie jednym z takich sposobów są audiobooki.  Towarzyszą mi w codziennych czynnościach, które muszę wykonać, a tak mam dzięki nim dodatkową przyjemność i praca idzie jeszcze szybciej. A niedługo mam nadzieje na jeszcze więcej słuchania podczas spacerów.

I jeszcze jedno, nie dajcie sobie wmówić, że słuchanie książek zamiast ich czytanie to coś gorszego. Każdy zapoznaje się z literaturą na swój własny sposób, szuka rozwiązania, które jest dla niego najlepsze. Zarówno słuchanie książek jak i ich czytanie to super sprawa i trzeba to promować.

A gdzie znaleźć audiobooki?

Ja korzystam z serwisu Legimi, mam na nim wykupiony abonament jak macie ochotę go wypróbować, to z tym kodem możecie wypróbować Legimi przez 30 dni za darmo https://www.legimi.pl/kod/QTP47/. Dodatkowo jeśli zdecydujecie się przedłużyć po tym czasie abonament, to ja dostanę przedłużenie do mojego konta 2 tygodnie. A więcej o Legimi przeczytacie TU . Także korzystajcie.

Wcześniej słuchałam audiobooków na Empik Go. Oczywiście jeśli lubicie tradycyjne nośniki, to warto odwiedzić księgarnie, gdzie kupicie je na płycie CD.

Także bez wymówek, wypróbujcie słuchanie audiobooków. Może akurat będzie to Wasza nowa ulubiona czynność.

Niezmiennie zapraszam na Facebooka i Instagrama, a także do ostatniego wpisu, może zostawicie pod nim trochę własnych słów?  Krzysztof Kamil Baczyński – 100 rocznica urodzin

Trzymajcie się ciepło i zaczytanie!

Krzysztof Kamil Baczyński - 100 rocznica urodzin

stycznia 22, 2021

Krzysztof Kamil Baczyński - 100 rocznica urodzin

Krzysztof Kamil Baczyński — pamiętam ze szkoły

No właśnie, pamiętam ze szkoły, później zapomina się o tym co się czytało, zwłaszcza jeśli chodzi
o wiersze. Bardzo nie lubiłam ich interpretować. Te wszystkie rymy i słynne pytanie — co autor miał na myśli? Bo skąd mam wiedzieć co miał myśleć autor wiersza dziesiątki, albo setki lat temu. Czasami miałam wrażenie, że Ci autorzy patrzą na nas siedzących w tych szkolnych ławkach i albo się z nas śmieją, albo przepraszają. Jednak mimo tego wszystkiego, uwielbiam poezje. Może nie potrafię cytować całych utworów, ale są autorzy, którzy zapadli mi w pamięć. Tacy, którzy wryli się nie tyle
w głowę, ile w serce. Jednym z nich jest Krzysztof Baczyński, a oto jeden z jego najsłynniejszych wierszy, który czytał każdy:

Elegia o… [chłopcu polskim]

Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut — zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?

Krzysztof Kamil Baczyński 20 III 1944 r.

Rocznice to dobre okazję do wspomnień

Zdecydowanie to dobry moment, żeby powrócić do ulubionych utworów, a może odkryć coś nowego, co dotyczy wspominanego autora. Ja właśnie dziś odkryłam wiele interpretacji muzycznych poezji Baczyńskiego. Czy wiecie, że piosenka zaśpiewana przez Mele Koteluk i Czesława Mozila „Pieśń
o Szczęściu” to utwór dzisiejszego Jubilata? No właśnie ja też nie wiedziałam, a piosenki słuchałam kiedyś na krągło. Mela z zespołem Kwadrafonik nagrała w ubiegłym roku całą płytę z interpretacjami wierszy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego o nazwie „Astronomia poety. Baczyński”.

Przeczytaj jeden wiersz, posłuchaj jednej piosenki

Może właśnie z okazji takich rocznic uda się nam przeczytać jeden wiersz autora, albo znaleźć jedną ciekawostkę, interpretacje. A może po prostu zatrzymamy się na chwilę i o nim pomyślimy, o jego wpływie na świat i na nas samych.

W swoich zbiorach mam jedną książkę Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i jest to przepiękne wydanie Serce jak obłok poemat. To właśnie ją możecie podziwiać na zdjęciach w tym wpisie.

Mam nadzieje, że lubicie, choć odrobinę poezje, może niebawem wrócę do Was z kolejnym autorem, co Wy na to?

Poczytane #4

kwietnia 09, 2020

Poczytane #4

Zastanawiam się kiedy nastąpi piękny czas i seria #poczytane będzie miała ciągłość. Może od teraz? Któż to wie. Jednak mam nadzieje. A nadzieja to coś, co w obecnym trudnym czasie jest chyba najważniejszym słowem, odmienianym przez wszystkie przypadki. Korzystając z okazji, zapraszam do zostawienia swojej refleksji pod ostatnim wpisem — Co będzie jutro?

Marzec z racji pracy zdalnej i korzystania z Legimi, był dla mnie bardzo obfity w przeczytane książki. Pora na krótką statystykę, a później bardzo krótkie recenzje, bo sporo tego.

Miłego czytania!

Poczytane #4 w liczbach

Ilość książek: 10

Liczba stron: 3980

Eleanor & Gray — Brittainy C. Cherry

Piękna historia dwójki młodych ludzi. Poznają się, ratują i zakochują. Później los ich rozdziela na długie lata i znów ich łączy, aby mogli się uratować. W tej książce znalazłam dużo bólu, nadziei, walki o siebie i o drugą osobę, zaufanie i zdolność do odpuszczania. Nigdy nie wiemy, gdzie zaprowadzi nas życie, mimo to warto je przyjąć z otwartymi rękami i czerpać z niego pełnymi garściami.

A teraz cytat:

Człowiek zaczyna zastępować smutek wdzięcznością za wspomnienia. Łatwiej oddycha, gdy żal zastępuje podziękowanie.

Powietrze, którym oddycham — Brittainy C. Cherry

Dwa potrzaskane życia, które są ze sobą połączone. Śmierć bliskich osób zawsze odbija się piętnem na życiu tych, którzy zostają, zwłaszcza gdy odchodzi ktoś bardzo bliski, miłość naszego życia, czy ukochane dziecko. A kto lepiej zrozumie nasze cierpienie, odrętwienie, niechęć do życia jeśli nie druga tak skrzywdzona dusza? Tris i Liz to sąsiedzi, spotykają się w trudnym czasie. Wzajemnie uczą się radzić sobie z rzeczywistością. Przełamywać swoje bariery, oddychać.

A teraz cytat:

- Kiedy życie przestanie boleć?
- Kiedy każemy mu się walić i znajdziemy powód, by się uśmiechnąć.

Życie po Tobie — Klaudia Bianek

Zauważyłam, że to już trzecia książka przeczytana w marcu, która dotyka motywu śmierci i miłości. Eliza traci męża w wyniku wypadku na motocyklu. Zostaje na świecie z córką i synem, który ma zespół Downa. Żeby jakoś sobie poradzić, przeprowadza się do rodzinnego domu na wieś. Żyje z dnia na dzień, ciągle ubiera się w żałobne kolory, co niedziele jeździ na grób męża, a w tygodniu jej głównym zajęciem jest opieka nad synem i wożenie go na rehabilitację i inne zajęcia. Coś zaczyna się zmieniać, gdy pojawia się nowy sąsiad. Wpada on w oko młodszej siostrze, jednak czy ona mu także? Czy przystojny sąsiad wyrwie Elizę z jej żałoby i pomoże jej zacząć nowe życie? Ciekawa historia oparta na naszej polskiej rzeczywistości, pięknie napisana, no i główna bohaterka cudownie piecze.

A teraz cytat:

Patrzysz na tego mężczyznę i nagle czujesz, że jego widok zaczyna uzdrawiać twoją duszę. Wbrew zdrowemu rozsądkowi i skrytym w podświadomości wyrzutom sumienia wiesz że znów coś czujesz.

Jeszcze jedno marzenie — Magdalena Zeist

Spotykają się dziwnym zbiegiem okoliczności i rozpoczynają wspólne życie. Jednak przychodzi moment, w którym wspólnie będą walczyć o kolejny oddech i czekać na serce. Ciekawy debiut, po którym nie wiedziałam czego się spodziewać. W sumie nadal nie wiem do końca co o tym myśleć. Autorka starała się pokazać coś ważnego, czym jest transplantologia. Zakończenie mnie zaskoczyło i to bardzo.

A teraz cytat:

Zamiast narzekać, chcieć ciągle więcej i pędzić do przodu, lepiej zwolnić, zatrzymać się na chwilę, pochylić się nad swoim życiem i docenić wszystko, co mamy.

Cykl Masters of Love — Leisa Rayven

Pan Romantyczny

Co się może wydarzyć, gdy postanawiasz postawić wszystko na jedną kartę i udowodnić, że dasz radę przekonać Pana Romantycznego do spotkania i wywiadu, który poprawi Twoje notowania w firmie? Oczywiście, że wydarzyć się może wszystko. Dziennikarka Eden postanawia zdemaskować Pana Romantycznego, z którego usług korzysta nowojorska śmietanka. Jednak nie będzie to łatwe, aby napisać artykuł, o którym tak marzy, musi najpierw pójść na 3 randki i nie zakochać się w Panu Romantycznym. Czy jej się uda?

A teraz cytat:

Sądzę, że kiedy jesteśmy dziećmi, czujemy wszystko. Świat jawi się jako cudowny oraz magiczny. Ale w miarę dorastania zaczynamy wierzyć, że wszystko jest zwyczajne, a magia istnieje jedynie w bajkach. To oczywiście bzdura, lecz tak to działa.

Profesor Feelgood

Asha to ambitna pani redaktor i beznadziejna romantyczka. Czeka na księcia z bajki i sabotuję wszystkie swoje związki. Pewnego dnia trafia na Instagramie na profil Profesora Feelgooda, który ma milionową rzeszę fanek, dzięki swoim zdjęciom i słowom, które razem z nimi publikuje. Gdy okazuję się, że wydawnictwo, w którym pracuję, ma problemy, a jej awans zależy od znalezienia bestselera, postanawia zaryzykować i namówić Profesora, aby wydał książkę razem z jej wydawnictwem. Sprawy się jednak komplikują, gdy odkrywa, kto jest prawdziwym Profesorem. Czy poradzi sobie z tym odkryciem?

A teraz cytat:

Zrób to. Bądź odważna. Walcz z całych sił o to, czego
pragniesz. Nic nie prześladuje naszych serc równie mocno jak żal.

Seria Friend Zoned — Bella Aurora

Friend-Zoned

Zostańmy przyjaciółmi. Wszyscy wiemy, że nie tak to się skończy. Właścicielka butiku i właściciel klubu nocnego po drugiej stronie ulicy. Tina wkracza w życie Nika z impetem, który reorganizuję jego życie i postrzeganie. Wszystko zaczyna się od liściku, na którym namawia go do uśmiechu. Lekka książka, trochę przesłodzona. Dziwnie wplątany wątek mafii.

A teraz cytat:

Gdy twoi przyjaciele cieszę się twoim szczęściem... to znaczy, że są prawdziwymi przyjaciółmi.

Miłość po sąsiedzku

Asher „Duch” Collins i Natalie Kovac spędzili ze sobą namiętną noc, chociaż to dużo powiedziane, bardziej były to niezapomniane chwilę w biurze. Później wracają do wzajemnej zgryźliwości. Gdy Natalie na stałe przeprowadza się do miasta, aby pracować z Tiną, którą poznaliśmy w poprzedniej części, okazuję się, że Asher to jej sąsiad. Mamy zatem mieszankę wybuchową, której wzajemne przyciąganie i odpychanie jest tak silne, że zdecydowanie będziemy mieli wysokie fale.

A teraz cytat:

Ale przecież to standard. Każda dziewczyna chce złego chłopca, który tylko dla niej będzie dobry. Wszystkie chcemy ujarzmić dziką bestię.

Słodkie szaleństwo

Ostatnia część serii. Max to brat Nika z pierwszej części. Dostał od życia w kość. Miłość jego życia go zostawiła, a jego córka jeździ na wózku. Żyje z dnia na dzień przekonany, że nie da się kochać tak mocno po raz drugi. Jednak wszystko się zmienia, gdy do jego życia trafia Helena (siostra Natalie), młoda ambitna fizjoterapeutka. krok po kroku kruszy mur, jaki wokół siebie wybudował.

A teraz cytat:

Przydałby mi się kolejny przyjaciel - Kiedy na mnie patrzy widzę szczerość - Przyjaciół nigdy za wiele.

Promyczek — Kim Holden

Kate inaczej promyczek to najbardziej pozytywna postać, z jaką się ostatnio spotkałam w książkach. Mimo tego, że życie doświadczyło ją w tragiczny sposób, ona cały czas pozostawała pozytywnie do niego nastawiona. Uwielbiała ludzi, przyciągała ich do siebie swoją energią. Odkrywała ich pozytywną stronę i sprawiała, że ich dni się rozpromieniały. Książka opowiada o tym, jak ważne jest, aby żyć każdego dnia, jakby był to nasz ostatni dzień. Kate ma wokół siebie przyjaciół, którzy są dla niej wszystkim.

A teraz cytat:

Masz przed sobą wspaniałe życie. Przeżyj je co do minuty. Zacznij już teraz.

I na tym zakończył się mój czytelniczy marzec  poczytane #4. Jestem z niego bardzo zadowolona. Kwiecień zapowiada się równie owocnie. Mam nadzieję, że zobaczymy się przy kolejnym podsumowaniu miesiąca.

Jak masz ochotę, zostaw swoje podsumowanie w komentarzu.

Co będzie jutro?

marca 29, 2020

Co będzie jutro?

 Jak żyć gdy nie wiesz co będzie jutro

Od dwóch tygodni przebywam na pracy zdalnej. Wstaję rano, włączam komputer, sprawdzam pocztę służbową i poziom naładowania baterii w telefonie i czuwam. Czekam, aż ktoś zadzwoni lub napiszę. Odpowiadam na maile, przekazuję je dalej, robię to, co jest do zrobienia. A pomiędzy tym wszystkim jestem w ciągłym oczekiwaniu. Wciąż na coś czekam: na kolejny telefon, mail, na kolejne informacje o odwołanych imprezach, wyjazdach. Czekam na nowe newsy o zarażonych i ofiarach śmiertelnych. Chociaż czekam to chyba złe określenie. Przestałam już czekać, nie chcę już tego słyszeć, chciałabym się od tego całkowicie odciąć. Ale czy da się zrobić w 100 procentach?

W pierwszym tygodniu siedzenia w domu z przerwą na zakupy i wyskoczeniem na chwilę do biura czytałam, a wręcz pochłaniałam książki. W ciągu tygodnia przeczytałam 8, to był mój sposób, żeby nie myśleć, żeby się oderwać. Wybierałam powieści lekkie, które czyta się szybko i w które się „wpada”, no przynajmniej ja w nie wpadam.

Moja czytelnicza dusza jakby przeczuwając, co się dzieje, postanowiła w końcu zapisać się do biblioteki. I to była jedna z lepszych decyzji, ponieważ Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie współpracuję z Legimi i tym sposobem przez prawie cały marzec mam bezpłatny dostęp do aplikacji i mogę czytać więcej. Martwiłam się jak będzie w kwietniu, ale okazało się, że wystarczy napisać maila i mam już następny kod. 

Wracając do przemyśleń

Z natury jestem introwertykiem, lubię siedzieć w domu. Jednak lubię wiedzieć, że to mój wybór. Teraz siedzę z przymusu i tak na przekór wszystkiemu chciałoby się wyjść. Teraz jakby bardziej chciałoby się odwiedzić rodziców, pojechać za miasto. Zwłaszcza że w końcu zaczęła się wiosna, a pogoda do tego wręcz zachęca. Mimo tego, że spaceruje tylko między salonem a sypialnią, zahaczając o balkon, to cieszę się z wiosny. To moja ulubiona pora roku. Zawsze zachęca mnie do tego, żeby obudzić się razem z nią do życia. Bo ja bardzo chcę żyć. Pragnę rozwinąć swoje zielone liście, tak jak rozwijają się liście na drzewach, chcę „wybuchnąć” kwiatami jak magnolia. Pragnę się zmienić, ewoluować. 

Nie chcę myśleć o pandemii

Pandemii jest pełno wszędzie. Otacza nas nie tylko dlatego, ze coraz więcej osób złapało wirusa. Ona zawirusowała nasze mózgi. Ktoś kiedyś przytoczył mi badania o tym, że 60% treści w internecie to pornografia. Teraz zastanawiam się, czy większości tych procentów nie zabrał Koronawirus. Gdzie nie spojrzę: portale informacyjne, Facebook, Instagram, Twitter i inne media społecznościowe, blogerzy, celebryci. Wszyscy mówią tylko o tym. A gdyby tak, zamiast zadręczać się tym przypomnieć sobie, że przyszła wiosna. Nawet jeśli patrzymy na nią tylko przez okno, obudźmy wiosnę w sobie i pokażmy, że przyszła, na przekór wszystkiemu.

Nie wiem, co będzie jutro, ale uczynię wszystko, aby dziś było piękne

P.S. Dawno nie pisałam prosto z serca. Czegoś, co nie jest związane ściśle z recenzjami książek. Brakowało mi tego, takiego wypisania się. W końcu te kilka lat temu jak zaczynałam, robiłam to właśnie po to. Jak masz ochotę, możesz zaglądnąć do tych starych wpisów. Poniżej zostawiam Ci mój ulubiony wpis z tamtego okresu. Do dziś pamiętam ten przejazd pociągiem.

Bałeś się kiedyś swojego wzroku?

Copyright © Ogarnąć nieogarnięte , Blogger