października 28, 2018

Targi Książki w Krakowie - warto tam być!

Dziś zakończyły się  22. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie, które trwały od czwartku. Co roku w tym samym czasie w jednym miejscu spotykają się wydawcy, autorzy i czytelnicy. Targi w Krakowie to czterodniowa impreza promująca czytelnictwo. Po ilości osób, które odwiedziły Targi, nie chcę się wierzyć, że tak mało osób w Polsce czyta książki. Zapraszam też do zajrzenia na stronę Targów, tam znajdziecie informację o poprzednich edycjach.

Moje pierwsze Targi Książki

Tegoroczne Targi to pierwsze, jakie miałam przyjemność odwiedzić. Dużym wyróżnieniem dla mnie było także to, że mogłam w nich uczestniczyć jako bloger. Do dziś nie mogę w to uwierzyć. Brałam udział w dwóch pierwszych dniach Targów, dlatego ominęły mnie dni, podczas których było najwięcej autorów. Mimo to udało mi się spotkać przesympatycznego Andrzeja Pilipiuka, Ojca Leona, Edytę Jungowską czy Mariusza Sepioło, od którego zdobyłam autograf dla mojej Przyjaciółki (Beata, wiedz, że kosztowało mnie to trochę stresu).

Organizacja Targów

Jeśli chodzi o organizację, to nie było mnie w dniach, gdzie natężenie ruchu na Targach było największe. Ze zdjęć widziałam, że kolejka w sobotę i niedzielę była bardzo długa, jednak poruszała się całkiem żwawo. Natomiast w czwartek i piątek do Hali Expo można było wejść praktycznie bez kolejki. Na bramkach stali pracownicy ochrony, którzy sprawdzali, czy nie wnosisz niebezpiecznych narzędzi. Odbywało się to sprawnie i w sympatycznej atmosferze. Bilety można było kupić przed Targami i na miejscu. Goście branżowi, zarejestrowani blogerzy mieli możliwość wejścia na Targi za darmo, więc to też fajna opcja. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze można było wydać na książki.

Targi były podzielone na dwie duże hale, jedną mniejszą i sale gdzie odbywały się konferencję, spotkania z autorami, spotkania tematyczne. Do dyspozycji każdy miał mapę, na której znajdowała się rozpiska wszystkich wystawców. Kilka razy ratowała nas, gdy chcieliśmy szybko coś znaleźć. Oprócz tego było kilka dużych map w strategicznych miejscach i parę punktów informacyjnych, gdzie organizatorzy chętnie udzielali informacji.

Każdy miał też możliwość zostawienia ubrań i bagażu w szatni. Gdy ktoś zgłodniał lub miał ochotę napić się kawy, to też miał taką możliwość.

Wystawcy

Oczywiście bez nich Targi by się nie odbyły. Można było spotkać największe wydawnictwa, księgarnie, w których na co dzień kupujecie książki te stacjonarne i te internetowe. Nie zabrakło wydawców, którzy specjalizują się w grach planszowych, puzzlach czy szeroko rozumianych dodatkach książkowych: koszulkach, zakładkach, kubkach, magnesach, kolczykach, oczywiście wszystko nawiązywało do książek. Każdy z wystawców przygotował dla zwiedzających rabaty. Można było wziąć udział w wielu konkursach, w których do wygrania były świetne nagrody.

Moje wrażenia

Z racji tego, że pierwszy raz byłam na takim wydarzeniu, nie wiedziałam czego się spodziewać. Trochę obawiałam się ogromnego tłumu, który będzie mnie męczył, przez co będę chciała stamtąd uciekać. Jednak mimo tego, że było bardzo dużo ludzi w tym krzyczących i śmiecących dzieci nie uciekłam. Jestem pod ogromnym wrażeniem, ile pozytywnej energii płynęło od ludzi, którzy żyją z wydawania i czytania książek. Bardzo mnie cieszy, że jest nas tak dużo. To, co we mnie uderzyło to zapach nowych książek, który unosił się w powietrzu.

Możliwość rozmowy z osobami z wydawnictw też pokazała mi, że Ci ludzie naprawdę interesują się tym, co robią. Ciekawym doświadczeniem było też dla mnie obserwowanie, jak osoby z branży rozmawiają ze sobą przy swoich stoiskach. Myślę, że załatwili tam nie jeden interes.

Już teraz wiem, że za rok na pewno pojawię się na Krakowskich Targach Książki. Oby ponownie jako bloger. Mam też nadzieję, że za rok spotkanie blogerów będzie lepiej zorganizowane. Na wspomnienie tych dni nadal mam banana na twarzy. Targi napełniły mnie jeszcze większą energią do czytania i pisania. Chcę tworzyć wizerunek Polski, która czyta książki, a na Targach było to widoczne.

Byłeś na Targach w Krakowie?

Byłeś na tegorocznych Targach w Krakowie, a może zaliczyłeś poprzednie edycje. Jakie są Twoje wrażenia? Co podobało Ci się najbardziej? Co udało Ci się upolować?

PS: Na Targach robiłam sporo zdjęć, większość lądowała w relacji na Instagramie, dlatego nie jest już dostępna. Gdybyś chciał być na bieżąco z tym, co się u mnie dzieje i nie chcesz przegapić następnej dawki zdjęć z podobnych wydarzeń, to zapraszam na mojego Instagrama.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Ogarnąć nieogarnięte , Blogger