Jesień to niewdzięczna pora roku
Pisałam kiedyś o oswajaniu jesieni. Na blogu znajdziecie o tym aż 4 wpisy. Jednym z nich jest ten z 2017 roku — Co z tą jesienią jest nie tak? Przyznam szczerze, że jesień to taka pora roku, z którą mam zawsze problem. Bo z jednej strony kusi mnie pięknym wyobrażeniem o polskiej złotej jesieni, pięknych kolorach, kasztanach, ciepłych swetrach, a z drugiej daje w twarz wiatrem i deszczem.
Każdego roku staram się we wrześniu i październiku pozytywnie nastrajać na te 3 miesiące jesień, gdzie dni są coraz krótsze, robi się zimniej, częściej pada deszcz i cała przyroda powoli przygotowuję się do zimy. Przez to, że wszystko wokół się zmienia i to bardzo szybko jesteśmy bardziej podatni na przygnębienie, smutek, melancholię. Każdego roku staram się pilnować i nie wpadać w jesienną chandrę. W tym wpisie chcę się z Wami podzielić moim zawsze sprawdzonym sposobem na jesień i udowodnić, że o tej porze roku najłatwiej zacząć.
Dlaczego jesień to idealna pora roku, żeby zacząć czytać książki?
W zasadzie są dwie pory roku, które najbardziej sprzyjają czytaniu — jesień i zima. Jednak najlepszą do tego, żeby zacząć, jest jesień. Dlaczego? Wiosną i latem szkoda nam czasu na siedzenie w domu. Staramy się korzystać z pięknej pogody i długiego dnia, dlatego większość czasu spędzamy na świeżym powietrzu. Oczywiście czytanie w plenerze uprawiam często, ale nie każdy to lubi. Natomiast jesień to już inna bajka. O godzinie 18 robi się już ciemno. Temperatura spada w okolice 10 stopni. I co nas wita? Dom, w którym musisz zapalić lampę, żeby coś widzieć. Herbata jakoś tak bardziej się uśmiecha z półki. Ulubiony kubek, właśnie ten do herbaty woła do Ciebie — weź mnie.
I tak oto jesiennymi wieczorami często lądujemy w wygodnym fotelu lub na kanapie przykryci miękkim kocem z parującym kubkiem naparu na stoliku obok. Można wtedy zrobić w zasadzie dwie rzeczy. Wziąć do ręki pilota i odpalić film lub serial albo sięgnąć po książkę i zanurzyć się w przyjemnej lekturze.
Dlaczego warto wybrać ten drugi pomysł? Dla mnie jest to wydłużenie dnia, muszę się jeszcze na chwilę skupić, więc dłużej jestem aktywna i na chodzie. Jest to też sposób, żeby nie popadać w chandrę. Nie mam wtedy poczucia, że bezmyślnie marnuję czas.
Jeśli natomiast nie czytasz w ogóle albo czytasz niewiele, to jesień jest idealną porą, żeby zacząć. Pozwól sobie na to. Daj sobie tę szansę i zatop się w lekturze. Według mnie nie ma przyjemniejszego czasu na czytanie książek jak właśnie w te jesienne wieczory.
Nie wiesz co czytać tej jesieni?
Przypuszczam, że jeśli niewiele czytasz, to możesz mieć problem z wybraniem dla siebie książki. Nie poddawaj się jednak na tym etapie. Jest na to kilka sposobów.
- Pierwszy to wybranie najnowszej książki ulubionego autora, której jeszcze nie czytałeś.
- Drugi to poprosić kogoś bliskiego lub kolegę z pracy o polecenie ciekawej książki, którą ostatnio przeczytał.
- Kolejny sposób to blogi recenzenckie taki jak ten, znajdziesz na nich mnóstwo ciekawych tytułów.
- Jeśli korzystasz z Instagrama, to tam też znajdziesz mnóstwo inspiracji, na przykład u mnie — Instagram Ogarnąć Nieogarnięte
- Możesz też pójść do księgarni, księgarz na pewno coś Ci poleci.
Jak widzisz wybranie czegoś dla siebie, nie wymaga dużo wysiłku, zwłaszcza że jesień jest obfitą porą roku, jeśli chodzi o premiery nowych książek. Wydawnictwa wyjątkowo się wtedy starają. Jeśli nadal nie wiesz co czytać, możesz napisać do mnie, z chęcią Ci coś polecę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz