marca 26, 2018

Justyna Kopińska - Mistrzyni reportażu

Bardzo rzadko czytam reportaże. Przypuszczam, że w całym moim życiu nie przeczytałam ich więcej niż 10, mówię tu oczywiście o książkach, a nie reportażach w gazetach. Gdy zobaczyłam, że wydawnictwo Świat Książki zaczyna promować, kolejną książkę Justyny Kopińskiej to wiedziałam, że muszę ją mieć. Zamówiłam ją, jak tylko pojawiła się w przedsprzedaży, aby móc ją odebrać w dniu premiery. Do tego czasu jedynie słyszałam o Kopińskiej o tym co napisała i wszystkie opinie były bardzo przychylne. Mimo tego nie sięgnęłam do jej książek. Z książkami mam tak, że czasami muszę do nich dojrzeć, że musi wydarzyć się coś szczególnego, żebym zaczęła je czytać i wtedy je pochłaniam. Właśnie tak było tym razem.



Justyna Kopińska

Jako dziecko marzyła, aby zostać policjantką i zmieniać świat na lepsze. Jednak na szczęście dla siebie i dla naszego społeczeństwa wybrała zawód dziennikarza śledczego. Z mojego punktu widzenia pracę jeszcze trudniejszą, niż praca w policji i zdecydowanie pracę gdzie faktycznie może zrobić i robi rzeczy, dzięki którym świat staje się lepszy. Nikt nie wie kiedy ma urodziny, ceni sobie swoją prywatność, żyję pracą. W jej licznych wypowiedziach można zauważyć, że często jakby chowa się za bohaterami swoich reportaży. Jak sama przyznaje i podkreśla, jest tak dlatego, ponieważ uważa, że to oni są najważniejsi, że świat powinien słuchać ich, poznać ich historię. Nie stawia siebie na świeczniku. Zależy jej na demaskowaniu zła. Jej reportaże łapią za serce i wielu osobom otwierają oczy na to, jaka jest rzeczywistość, co dzieje się w miejscach, o których na co dzień nawet nie myślimy, co dzieje się za wieloma zamkniętymi drzwiami. Kopińska nie wyważa tych drzwi, ona przenika do wnętrza na inne sposoby, które jak widać w reportażach, przynoszą rezultaty.

Z nienawiści do kobiet

Najnowszy reportaż Justyny Kopińskiej. Data premiery symboliczna, bo był to 8 marca, czyli Międzynarodowy Dzień Kobiet. Niektórzy twierdzą, że tytuł jest naciągany, zaczerpnięty z tytułu jednego z reportaży. Mówią, że tytuł jest mylny, bo nie wszystkie reportaże są o kobietach. Faktycznie trzy pierwsze reportaże są o kobietach, jednak w następnych bohaterami już są mężczyźni. Nie wydawałabym szybko sądu o mylnym tytule. Kobieta z tytułu to w tym wypadku bardziej symbol osoby słabszej, poniżanej, osoby, która nie może mieć własnego zdania. Kobieta w tym kontekście to ktoś, kogo się nie słucha, kogo zeznania nie są wiarygodne.

Z książki Z nienawiści do kobiet najbardziej poruszył mnie reportaż: Ksiądz pedofil odprawia dalej. Niewyobrażalne jest dla mnie jak osoba, która popełniła tak wielką zbrodnię jak wielokrotny gwałt, molestowanie, izolowanie, zastraszanie 12-letniej dziewczynki, może chodzić na wolności
i pełnić bądź co bądź szanowaną rolę w społeczeństwie. Bardzo ciężko mi się to czytało, z wielkim bólem serca, że tej dziewczynie złamano życie i nikt za to nie poniósł kary. Boli też brak jakiejkolwiek wymiernej reakcji ze strony sądu i prokuratury, a także władz kościelnych.

Oprócz opisanego wyżej artykułu przeczytamy też rozmowę z synem Violetty Villas, reportaż o kobietach w wojsku, które są molestowane i nikt nie chcę ich wysłuchać i skazać sprawców. Znajdziemy też artykuł o tym, że w Polsce na pierwszym miejscu są statystyki.



Polska odwraca oczy

Tej książki nie udało mi się przeczytać tak szybko jak poprzedniej, tutaj było dużo trzaskania, odkładania jej, bo emocję były za duże. Nie mogłam uwierzyć, że to, co czytam, jest prawdą. Na samym początku mamy rozmowę z żoną Mariusza Trynkiewicza, to tu najbardziej nie mogłam uwierzyć w to co czytam. Padały tam słowa, których nie da się wyrzucić z pamięci jak: przecież każdy z nas, może mieć taki stan, że zabije, albo to, że w podróż poślubną chcą się wybrać do lasu, w którym Trynkiewicz spalił ciała 4 chłopców.

To jeden z 16 reportaży, przeczytamy jeszcze w pozostałych o korupcji i narkotykach w polskim więziennictwie, o tragicznych warunkach i znęcaniu się w szpitalu psychiatrycznym dla nieletnich. O nierozwiązanych sprawach zabójstw w reportażu: ten trup się nie liczy.

Wszystkie te reportaże chwytają za serce i zmuszają do myślenia. Pokazują, jak nieskuteczny jest wymiar sprawiedliwości i jak wiele dramatów dzieje się codziennie wokół nas.

 Czy Bóg wybaczy Siostrze Bernadetcie?

Pierwsza książka Justyny Kopińskiej. Reportaż długi, bardzo poruszający. Reportaż, dzięki, któremu sprawiedliwość została wymierzona, a Siostra Bernadetta trafiła w końcu do więzienia. To, co mi się podoba w Kopińskiej to to, że sprawdza dokładnie fakty. Zanim napisze coś w książce upewnia się co najmniej z dwóch źródeł nawet jeśli wierzy jednemu to chcę mieć pewność. W sprawie Siostry rozmawiała z wieloma wychowankami sierocińca, rozmawiała z innymi Siostrami, z wychowawcami świeckimi i z nauczycielami. Zbadała i opisała sprawę kompleksowo z każdego punktu widzenia. Mimo że ciężko czyta się o krzywdach, jakie wyrządza się dzieciom, to warto przeczytać ten reportaż, choćby po to, żeby zobaczyć jak wiele zła dzieje się wokół nas i jak bardzo się boimy. To, co wybrzmiewa w tej historii to fakt, że każdy człowiek może popełnić zbrodnie i krzywdzić drugiego człowieka nawet jeśli ma na sobie habit.

Książki opisałam w takiej kolejności, w jakiej je przeczytałam. Reportaż: Czy Bóg wybaczy Siostrze Bernadetcie, przeczytałam, żeby mieć ogląd na temat wszystkich książek Justyny Kopińskiej. Jest to dla mnie osoba, która nigdy się nie poddaje, stawiam ją sobie za wzór w dążeniu do celu, w poszukiwaniu prawdy i sprawiedliwości. Podziwiam ją za determinację i odwagę mówienia o tym co trudne. Oby więcej takich dziennikarzy, którzy pokazują prawdę, a nie gonią za tanią sensacją.

To, co jeszcze mnie uderzyło w tych reportażach to to, że Kopińska nie ocenia. Nie mówi nam, myśl w ten czy inny sposób, oceń to negatywnie lub pozytywnie daje nam wybór. Przedstawia fakty, oddaje głos swoim bohaterom, a nam pozwala wyrobić sobie zdanie i opinie na temat, o którym piszę. Dzięki temu podczas czytania nie czułam tego, że autor mi coś narzuca.

Czytaliście któryś reportaż Justyny Kopińskiej, a może wszystkie? Jak Wam się podobały, który zapadł Wam najbardziej w pamięć?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Ogarnąć nieogarnięte , Blogger