Wydawnictwo: W.A.B
Liczba stron: 416
Data wydania: 30.01.2018
Kobieta w oknie — wiem, co widziałam...
Czasami zastanawiam się, jakby to było nie wychodzić z domu. Spędzać bezpiecznie czas w swoich czterech ścianach. Jednak potem trafiam na taką książkę jak kobieta w oknie i zmieniam zdanie. Doktor Anna cierpi na agorafobie, czyli lęk przed wychodzeniem z domu i przebywaniem na otwartej przestrzeni. Jej umysł zamknął ją w domu, a oprócz zdrowia straciła też rodzinę. Jedynymi osobami, jakie ją odwiedzają, są jej lekarz psychiatra i fizjoterapeutka.
Ulubione zajęciami Anny to gra w szachy online, rozmowy i porady na forum osób cierpiących na agorafobie i podglądanie sąsiadów. Oprócz oglądania ich przez obiektyw aparatu, lubi też śledzić ich w sieci i sprawdzać kim są.
Właśnie siedząc w oknie, poznała nowych sąsiadów — Russelów. Niedługo potem jak się wprowadzili, odwiedził ją młody Ethan Russel, przynosząc świeczkę na powitanie. I można by rzec, że od tej świeczki wszystko się zaczęło, no może nie od świeczki, ale od jego odwiedzin.
Pomocna dłoń i nowa towarzyszka
Chociaż jakby tak na to popatrzeć to chyba jednak zaczęło się trochę później w Halloween, gdy dzieciaki zaczęły obrzucać dom jajkami, a Anna zmusiła się, żeby wyjść z domu i ich przegonić. Niestety to wyjście wyszło dość pokracznie i na pomoc ruszyła jej młoda kobieta. Odwiedziła ją później tylko raz, za to chyba udało im się wtedy zaprzyjaźnić.
Zanim przejdziemy do sedna
No właśnie to sedno ma znaczenie. Długo na nie czekałam. Jestem osobą, która w książkach lubi, gdy coś się dzieje. Tutaj przez długi czas czekałam na jakieś znaczące wydarzenie, na jakiś trop, którym mógłby pójść mój umysł. Jednak autor wolał opisywać mi poszczególne stany i zachowania Anny, gry w szachy, kolejne butelki wina, (sumie cały czas się zastanawiam czy ona to wino naprawdę piła ze szklaneczek?). Z racji tego, że książkę czytałam z polecenia, wiedziałam, że muszę przebrnąć przez te opisy, żeby dotrzeć do bardziej interesującej części. No i zdecydowanie to była prawda.
Nic nie jest takie jak nam się wydaje
Każdy ma swoją rację i swoją prawdę. Kobieta w oknie widziała tylko część rzeczywistości, a jaka była reszta. Czy to alkohol mieszany z lekami podpowiadał jej, co się dzieje? No bo jak uwierzyć osobie, która bierze leki, które mogą wywoływać halucynację.
Kto panuję nad sytuacją
Na kartkach książki przewijają się różne postacie. Mamy Doktor Annę, jej męża i córkę, współlokatora Dawida, Russelów, innych sąsiadów, detektywów, psychiatrę, członków forum internetowego. Każda z tych osób ma jakiś wpływ na główną bohaterkę. Czy ktoś uwierzy jej w to, co widziała, czy pomoże jej rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci Jane i czy Jane to Jane? Kto panuję nad sytuacją, a kto jest w niebezpieczeństwie? Czy ktoś jeszcze musi zginąć?
Muszę przyznać, że thrillery zaczynają mi się podobać. Wciąga mnie historia i rozwiązywanie zagadek. Nie przerażają mnie tak jak kiedyś. Mam już pomysły na kolejne książki z tego gatunku.
A jaki Wy macie stosunek do thrillerów? Może możecie mi jakiś polecić?
P.S. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji, to zapraszam do czytelniczego podsumowania sierpnia — Poczytane #1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz